Tainted Grail The Fall of Avalon

Tainted Grail: The Fall of Avalon – RPG z klimatem i zaskoczeniami

Masz dosyć gier, które obiecują otwarty świat, a potem prowadzą cię za rączkę? Tainted Grail: The Fall of Avalon to coś innego. Polska produkcja, mocno inspirowana legendami arturiańskimi, rzuca cię w sam środek mrocznej krainy, w której każda decyzja ma znaczenie. Serio – czasem aż za bardzo.

FPP, TPP... i pełna swoboda

Na początku wybierasz – chcesz widzieć wszystko oczami bohatera, czy zza jego pleców? A potem... hulaj dusza. Możesz iść w dowolnym kierunku, robić zadania, których nie musisz, albo po prostu eksplorować i bić potwory. Albo unikać ich jak ognia.

Co tu właściwie robisz?

Świat Avalonu nie jest w najlepszej formie. Król Artur nie żyje, rycerze są porozrzucani, a ty próbujesz jakoś się w tym wszystkim odnaleźć. Plaga, dziwne moce i jeszcze dziwniejsze stwory – to wszystko sprawia, że nie ma nudy. No i ten klimat... jest ciężko, brudno i bardzo nastrojowo.

Co warto wiedzieć?

• Tryb FPP z opcją TPP – wybierasz, jak chcesz grać
• Otwarte lokacje – zero sztucznych ścian
• Dynamiczna walka – broń biała, dystansowa i magia
• Skradanie i uniki – nie zawsze warto rzucać się na wszystko
• Rozbudowana fabuła – podejmujesz decyzje, które mają konsekwencje
• Crafting i rozwój postaci – zrób miecz albo miksturę, potem użyj
• 250+ postaci i 200+ zadań – jest co robić

Brzmi poważnie? Jest. Ale można się też pośmiać.

Na przykład kiedy próbujesz podejść potwora z nożem, a kończy się to paniczną ucieczką z krzykiem. Lesson learned: zawsze noś zapasowy miecz.

Za darmo? Tak. Serio.

Tainted Grail: The Fall of Avalon możesz pobrać za darmo i sam przekonać się, czy to RPG dla ciebie. Jeśli lubisz nieoczywiste wybory, mroczny klimat i możliwość zostania mrocznym magiem z toporem – to trafiłeś dobrze. A jeśli nie... cóż, warto sprawdzić. Przynajmniej nie musisz za to płacić.